Sir Adalbert's Tea - Breakfast Tea



Herbata Cejlońska OP1.

Świeże, aromatyczne liście najwyższej jakości czarnej herbaty prosto z magicznego Cejlonu – to kryje w sobie herbata English Breakfast marki Adalbert’s. Złocisto-bursztynowy napar z intensywnym zapachem jest idealną alternatywą dla porannej kawy. Wyrazisty i głęboki smak perfekcyjnie wzbogaci odrobina śmietanki lub mleka.

Nawet ładne opakowanie, z tego co wiem, to są jeszcze takie puszki. 



Ceylon OP1 - produkt o wysokiej jakości, posiadający klasyczny, zdecydowany smak. Szlachetności nadają jej złote pędy, świadczące o młodych pąkach, zbieranych wyłącznie z najwyższych partii krzewu.
To, co mnie zaskoczyło, bo nie widziałam jeszcze tego w paczkowanych herbatach: w środku jest torebka foliowa z zamknięciem strunowym. Ekstra! W końcu herbata się nie rozsypuje i nie traci aromatu, zwłaszcza, że moje opakowanie jest kartonowe. Ogromny plus za funkcjonalność. Herbaciarnie mogłyby się tym zainspirować.
Liście są bardzo ładne, jednolite, podłużne, długie. 
Pierwsze zalanie mnie zaskoczyło, bo poczułam zapach... migdałów. Ulotnił się podczas parzenia. Parzyłam czas średni - 4min. (producent zaleca 3-5). Herbata wyszła bardzo mocna. Pierwszym smakiem, jaki czuć, jest smak wody, rozwodnionej herbaty. Szybko przechodzi przez smak właściwy i kończy się goryczką. Czyli - parzona za długo :) 
Drugie podejście na 3min. - kolor jest naprawdę piękny, ciemno-złoty. Zapach niesamowicie owocowy, pełny, zdecydowany. Czuję jednak na końcu, może nie goryczkę, bo nie jest to gorzkie, ale taką jej zapowiedź. Dwa pierwsze momenty poprzedniego doświadczenia zlały się w jeden - prosty, konkretny (choć przy tym dosyć wyrafinowany) smak herbaty. Mimo, że nie jest to mój ulubiony smak, to zdecydowanie potrafię go docenić, jest intrygujący.
Zalecenie producenta, podać z mlekiem: mimo pozornej owocowości, którą znajduję w smaku naparu, dodanie do mleka tworzy zupełnie nową, ciekawą, kremową kompozycję. Nie dla mnie, ale uważam, że jest smaczna, ja mleko pozostawię do masala chai.
Moje ulubione podanie czarnej herbaty, z cytryną i miodem: cytryna się mocno wybija, dlatego należy jej dać malutko. Świetnie podkręca, eksplozja niecodziennego smaku. Ta opcja zdecydowanie dla mnie wygrała.


Brak komentarzy:

Instagram