Skład: (suszony owoc jabłka, suszony owoc dzikiej róży, aromaty, 12% suszony rabarbar, 9% rooibos - susz liści czerwonokrzewu, suszony liść jeżyny, suszona skórka pomarańczy, 5% suszony korzeń lukrecji, suszona trawa cytrynowa, 4% suszony owoc ananasa, 4% suszona skórka cytryny, 2% owoc banana).
Chyba trochę przedobrzyli z tym składem, bo herbata nie ma żadnego konkretnego smaku. Jest nieco dziwna, trochę nijaka, ale w ogóle nie czuć w niej ani banana, ani ananasa - które (przynajmniej dla mnie) brzmiały najbardziej zachęcająco. Wg kolejności składu samych aromatów musi być ponad 12%, to całkiem sporo, gdyż aromaty zazwyczaj znajdują się na szarym końcu składów. Mimo tego nie ma żadnej wybijającej się nuty smakowej czy nawet zapachu. Niepotrzebnie aż tak dużo owocowych (jeżyny, róży, lukrecji, cytryny, jabłka), przez to smakuje jak każda inna byle jaka herbatka owocowa. Jej czerwony kolor jest nieapetyczny i nie pomaga wizualnie wydobyć smaków ananasa i banana. Ogólnie nie smakuje źle, ale jest rozczarowaniem względem obietnic z opakowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz