Skład: (korzeń lukrecji, liście mięty)
This is a super popular tea, one of our most highly regarded and we absolutely love it!
Sweet, liquorice, mint and sweet again.
Być może jestem w kontrze, ale to było coś okropnego. Bardzo rzadko zdarza się, bym nie wypiła herbaty. Po kilku łykach zaczęłam mieć mdłości, ponieważ jest okropnie przytłaczająca i oblepiająca gardło. Jest zdecydowanie za słodka. Za to mój kot był nią zafascynowany i ponoć świetnie się w niej moczy łapę.
Skład: (Rooibos, cząstki karmelu (mleko skondensowane, cukier, syrop glukozowy, masło, sorbitol, mono- i diglicerydy tłuszczowe) (5%), naturalne aromaty
)
Nutty rooibos with a hint of sweet caramel, can be drunk with milk, latte style.
Woody, nutty Rooibos balanced with sweet crème caramel for an indulgent, smooth, rich drink.
Mocny smak rooibosa, karmel nie pomaga, ale pogrąża w smaku. Minus za skomplikowany i niewegański skład. Z mlekiem nie próbowałam, ale sama herbata jedynie dla fanów rooi, bo za bardzo się wybija.
Skład: (Indyjska czarna herbata)
Known as the 'champagne of teas,' Darjeeling tea is famed for its sparkling clarity of taste and crystalline sweetness, benefitting from the steady rainfall, light soil and cool air of the Himalayan foothills. The British first established plantations in Darjeeling in the 1840s, using seeds smuggled from China, and some of the original 'China Jat' bushes are still cultivated today.
Picked during the second harvest of the year between May and June, this 'Second Flush' Darjeeling takes on some of the warmth of late spring, with developed fruit notes coming through in the cup. You'll often hear connoisseurs refer to the 'muscatel' quality of a good Second Flush variety, and it's true that this particular Darjeeling tea has a real sense of that delicious dessert wine sweetness. Far lighter than most black teas, Darjeeling is best brewed lightly and enjoyed without milk - you'll find it's sublimely refreshing at any time of day.
Składniki: Sencha, Papaya, Kwiat Słonecznika, Kwiat Malwy, Aromat Opuncji Figowej.
Właściwe zaparzenie tej herbaty gwarantuje uzyskanie naparu, który zadowoli swoim smakiem każdego przeciwnika herbat zielonych a zwolennika zaskoczy swoją delikatnością. Herbata jest nie tylko smaczna ale posiada również wiele zdrowotnych właściwości. Dodatek aromatu opuncji figowej uwalnia niesamowity aromat naparu. Dodatek papai dodaje delikatnej słodkości i podkreśla smak opuncji, a kwiaty słonecznika i malwy są ciekawym uzupełnieniem tej niezwykłej mieszanki. Porównując ją do innych herbat można śmiało powiedzieć że jest siostrą herbaty 7 Zielonych Skarbów.
Skład: (zielona herbata, trawa cytrynowa)
Nie, nie i jeszcze raz nie. Nikt tego nie chce pić. Czy coś z tym jest nie tak? Nie, po prostu nikt nie lubi trawy cytrynowej. Dla jej miłośników ta herbata to musi być raj. Smak trawy jest bardzo ostry, intensywny, wręcz miętowy. Dla mnie niestety trawa cytrynowa walczy o podium z lawendą o najgorszy smak, jaki może znaleźć się w herbacie ;)
Skład: (czarna herbata, aromat cytrynowy)
Coś paskudnego, jedna z najgorszych herbat, jakie piłam. Susz nie przypomina herbaty a aromat jest bardzo sztuczny. Zakupiłam ją w bułgarskim lidlu, żeby się napić wieczorem zwykłej herbaty, bo trudno było znaleźć tam co innego. Niestety nie pomogła na głód herbaciany, bo smakuje zupełnie dziwnie i nie czuć w niej czarnego, bogatego naparu.
Przyznam się, że kupiłam ją, bo kosztowała złotówkę :D Zaintrygowało mnie co można stworzyć (i zapakować, przetransportować, rozdystrybuować i jeszcze zostawić miejsce na marżę sklepu) za tę cenę. W sumie nie była najgorsza patrząc przez ten pryzmat. Była pierońsko kwaśna i nie czuć w niej było ani grama brzoskwini, ale zawsze to coś ciepłego (żartuję).
Skład: (trawa cytrynowa (21%), suszone kawałki brzoskwini (1%), hibiskus, jabłko, marchewka, skórka pomarańczy, naturalny aromat cytrynowy)
Zawsze intensywnie orzeźwiająca. Kusi słodyczą brzoskwini. Cytrusowe nuty wspaniale podkreślają cudowność chwili. Szum fal. Palmy. Biały piasek. Chłodny powiew od oceanu. Wszystko pasuje do siebie idealnie. Czego można chcieć więcej.
Niestety smakuje niemal identycznie, jak raspberry pear: kompletnie nijako. Owocowo, kwaśno. Nie czuć soczystej brzoskwini. Czego można chcieć więcej? Może opisanego smaku:)
Skład: (jabłko, hibiskus, papaja, naturalny aromat malinowy, suszone śliwki, malina (1%), aromat gruszkowy (0,3%))
Wspaniały sad na skraju lasu. Piknik pod gruszą. Lazurowe niebo. Wolno przemieszczające się chmury. Delikatny powiew wiatru. Kołyszące się trawy. Każdy łyk przypomina tę sielankę. Soczysta słodycz gruszki. Uwodzący smak leśnych malin. Urzeka kwaskową słodyczą.
Niestety nie przypomina tej sielanki. Jest bardzo kwaśna, a aromaty gruszki i malin są praktycznie niewyczuwalne. Do porównania Peach Lemon.
Skład: (herbata zielona 78%, kwiat hibiskusa, owoce truskawki 5%, aromat, liść poziomki, kwiat nagietka, kwiat bławatka)
Jeśli cenisz wyjątkowe właściwości herbaty zielonej i jej dobroczynny wpływ na organizm, a jednocześnie chcesz cieszyć się wspaniałym smakiem owoców, seria zielonych herbat liściastych bi fix (SERIO, czy oni nie potrafią zrobić normalnego logo?) jest stworzona właśnie dla ciebie. Cudowny aromat herbaty zielonej z truskawką pobudzi twoje zmysły, a delikatny, słodki smak zapewni cudowny nastrój na cały dzień. To idealny napój dla ciebie i twojej rodziny.
Z której strony mam do tego podejść. Otóż ta herbata kompletnie nie parzy się i nie smakuje jak zielona herbata i nie mam pojęcia czy to przez jej bardzo słabą jakość, czy po prostu dodatki. Moim zdaniem smakuje trochę jak yerba mate, ma ten duszący posmak petów z popielniczki. Truskawki kompletnie nie ratują sytuacji, poza tym na oko to nie ma ich 5% (oczywiście nie jestem pewna, po prostu ich mało widać wśród liści). Susz jest ciemnawy. Jak dla mnie nie da się jej pić.
Skład tej herbaty jest bardzo długi i trudno sobie po nim wyobrazić jaki będzie smak. Przy wyborze kierowałam się więc nazwą, która jest zupełnie chybiona.
Zacznijmy od tego, że trudno określić jej charakter czy smak. Mimo, że wypiłam już pół opakowania, musiałam ją znowu zaparzyć do napisania tej recenzji, dlatego że zupełnie nie zapada w pamięć. Czuć zieloną herbatę, ale bardzo ginie. Czy jest lekko kwaskowata od skórki cytryny i kwasu cytrynowego? Niezupełnie, smakuje bardziej jak trawa cytrynowa. Pachnie miętą (bardziej to psuje niż pomaga). Lawendy nie wyczuwam wcale, nic a nic, w ogóle. Jedyne co jestem w stanie określić to że czuć lipę na kilometr. W sensie metaforycznym oczywiście.
Skład: (Zielona herbata, naturalny cytrynowy aromat z innymi naturalnymi aromatami 5%, suszony koncentrat proszku z aloesu 1%)
Czysta zielona herbata z aloesem wzbogacona o naturalny smak cytrynowy.
Herbaty Clipper z czystych naturalnuch składników i ekologicznych upraw w niewybielanych torebkach.
Skład: (herbata czarna (80,5%), skórka cytryny (9,5%), aromaty, owoc mango (2%), płatki kwiatu słonecznika (2%))
Zobacz kolorowe kompozycje zwiniętych listków herbaty, suszonych owoców i płatków kwiatów wewnątrz przezroczystej saszetki "Look Bag". Na Twoich oczach listki rozwiną się, odkrywając przed Tobą jakość i pełnię swojego smaku.
Ciesz się smakiem i aromatem czarnej herbaty Ceylon oraz tropikalnych owoców w jednym naparze. Oryginalna kompozycja orzeźwiającej cytryny z nutą słodkiego mango wzbogacona złocistymi płatkami kwiatu słonecznika tworzy niezapomnianą mieszankę smaków.
Ceylon, znany jest również jako Perła Oceanu Indyjskiego, ma zmienny zróżnicowany klimat. Herbata cejlońska nazywana jest także "Herbatą z Wyspy". Produkowana jest w sześciu rejonach, najbardziej cenione są liście zbierane w wysokich partiach wyspy. Ich napar charakteryzuje się złocistą, złocistoczerwoną barwą oraz intensywnym, wyrazistym smakiem i aromatem.
Skład: (herbata zielona, owoc aronii, kłącze leuzei, owoc borówki brusznicy)
Duży wybór atrakcyjnych kompozycji ze starannie wyselekcjonowanych owoców, ziół i kwiatów sprawia, że picie herbatek Natura Wita jest czystą przyjemnością i prawdziwą chwilą relaksu. Każda z kompozycji ma swój oryginalny, niepowtarzalny smak i naturalny aromat, łącząc wysoką skuteczność działania z przyjemnością picia.
Owoc aronii jest znakomitym źródłem wielu cennych substancji czynnych (antocyjany), witamin, karotenu, mikroelementów, błonnika i pektyn. Dzięki swoim właściwościom zwany jest źródłem zdrowia i młodości.
Antocyjany podobnie jak witaminy C, E, A – należą do tzw. antyutleniaczy zapobiegających tworzeniu szkodliwych cząsteczek tlenu. Działalność antocyjanów opóźnia proces starzenia się, ułatwia przemianę materii (zwłaszcza gospodarkę tłuszczową organizmu), łagodzi dolegliwości w chorobach trzustki i wątroby. Dzięki tym wszystkim zaletom owoc aronii jest wykorzystywany w profilaktyce chorób serca, układu krwionośnego oraz układu nerwowego.
Leuzea zawiera zestaw substancji adaptogennych (pozwalających zaadoptować się roślinie do ekstremalnie trudnych warunków wegetacji), który zaaplikowany człowiekowi:
pobudza jego układ odpornościowy do działania,
powoduje samoregulację organizmu i powrót do równowagi,
zwalcza choroby własnymi siłami,
regeneruje i rehabilituje po przebytych chorobach,
podnosi witalność.
Działa:
pobudzająco i wzmacniająco przy umysłowym i fizycznym przemęczeniu,
pomocnie w nerwicach seksualnych i problemach z płodnością,
pomocnie w depresji,
pomocnie w zaburzeniach czynnościowych układu nerwowego,
pomocnie w leczeniu cukrzycy,
ponadto:
stymuluje pracę mięśni,
zmniejsza poziom cholesterolu i glukozy we krwi,
powoduje uruchomienie, posiadanych przez człowieka, sił obronnych i regeneracyjnych organizmu.
Skład: herbata zielona, aromat, anyż 0,6%, cynamon 0,6%, lukrecja, płatki krokosza barwierskiego.
Herbata liptona stylizowana na herbatę lepszej jakości, ale nie ma niestety w ogóle żadnego opisu ani sprecyzowania jaki to rodzaj herbaty. Susz wygląda dość ładnie, jak gunpowder. Nie sądzę, by był to dobry wybór do połączenia z anyżem, jest zbyt gorzka.
Skład: (Czarna herbata, cynamon (10%), imbir (8%), aromat, anyż w gwiazdkach (2%), goździki (1%), kardamon (0.5%), wanilia (0.5%), czarny pieprz (0.5%))
Z wodą:
Nie mogę się do niej przekonać. Pierwszym razem zdecydowanie ją przeparzyłam i była niesamowicie gorzka. Za drugim razem już uważałam, jednak gorzka była nadal - przy czym okrutnie wodnista. Być może to wina imbiru, który średnio tu pasuje.
Czarna herbata jest niewyczuwalna. Bardziej czuć ją w yogi tea, w której herbaty.. nie ma:D
Z mlekiem (migdałowym/sojowym):
Wypada trochę lepiej, bo mleko łagodzi jej ostrość. Nadal jest jednak zbyt słaba (nasycona) zanim stanie się niepijalnie gorzka. Cynamon nie działa tak, jak można by sobie to wyobrazić, imbiru powinno być zdecydowanie mniej, na rzecz wanilii, którą obiecuje nazwa.
Marki
- TET
- ZAS
- ahmad
- balador
- basilur
- bioactive
- biofix
- brizton
- caledonia
- clipper
- cuppanut
- czasnaherbate
- dilmah
- dukat
- eteaket
- firetea
- five
- greenfield
- greenhills
- gtea
- hari
- harney
- heathnheather
- herbapol
- hornimans
- inne
- intensitea
- irving
- jagoda
- kingscrown
- lipton
- loyd
- malwa
- mezan
- mokate
- naturawita
- nelson
- pickwick
- popradsky
- posti
- pukka
- regalo
- richmont
- rooibos
- siradalbert
- siredward
- sirroger
- sirwilliams
- taheebo
- tajskie
- tarlton
- teaclub
- teapigs
- teekanne
- tesco
- tetley
- twinings
- vitax
- warsztatherbaty
- yogi